Spotkanie to efekt wymiany korespondencji między premierem Donaldem Tuskiem, a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. W środę Jarosław Kaczyński przypomniał, że pomysł deregulacji dostępu do zawodów jest pomysłem z czasów rządów PiS. Uznał to, co proponuje obecny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, za "niepełne", dlatego zapowiedział chęć współpracy z obecnym rządem.
Rzecznik Adam Hofman poinformował jednak, że PiS na spotkanie idzie z własną propozycją czyli "pakietem Kaczyńskiego".Chce m.in wykreślenia artykułu 17 Konstytucji wpływającego na reglamentację dostępu do zawodów oraz powołania w Sejmie nadzwyczajnej komisji do spraw deregulacji.
Minister pytany o postulowaną przez PiS zmianę konstytucji odparł, że na razie nie ma takiej potrzeby. "Uważamy, że odpowiednia interpretacja zapisów konstytucji jest wystarczająca do tego, żeby nie wprowadzać tego, co obecnie ma miejsce, czyli przymusu przynależności lekarzy bądź prawników do korporacji zawodowych"- zaznaczył.
Na początku marca Gowin wskazał 49 zawodów regulowanych - z ogólnej liczby 380 - do których dostęp ma zostać ułatwiony lub całkowicie otwarty. W najbliższych planach jest deregulacja państwowych wymogów dostępu do kolejnych około 200 profesji. Potem mają być jeszcze dwie grupy, liczące po blisko sto zawodów: pierwszą resort chce przedstawić do końca lipca, a drugą - do końca listopada.
Z kolei według PiS należy otworzyć 200 zawodów, m.in.: adwokata, radcy prawnego, trenera, detektywa, syndyka, egzaminatora jazdy, pośrednika obrotu nieruchomościami, zarządcy nieruchomości, doradcy zawodowego, bibliotekarza, geodety, pilota wycieczek, doradcy podatkowego, konserwatora zabytków, psychologa, urbanisty.
IAR
