Przestępcy najpierw wyszukiwali na autostradzie samotnych kierowców, zwykle z zagranicznymi rejestracjami. Potem telefonicznie informowali pozostałych członków szajki, na jakie auto mają zastawić pułapkę.
Wybrany wcześniej kierowca w pewnym momencie widział w trakcie swej podróży zaparkowany na poboczu wóz, zwykle z otwartą maską, i jego pasażerów rozpaczliwie proszących o ratunek. Usłużnie zatrzymywał się, żeby pomóc, a kiedy zostawiał własny samochód, znikały z niego pieniądze i wartościowe rzeczy, a często zostawał bez auta. Jak informuje miejscowa policja, odzyskano 20 samochodów, 60 tysięcy euro, kosztowności i inne wartościowe przedmioty.
Aresztowanym udowodniono 90 napadów. Policja liczy, że zgłosi się więcej poszkodowanych.