Według "Irish Times", cięcia w pensjach irlandzkich ministrów wyniosą 20 tysięcy euro. Z kolei zasiłek dla szukających pracy zostanie zmniejszony ze 196 do 188 euro, a obniżka zasiłku na dziecko wyniesie średnio 10 procent. Wiadomo też, że Irlandię czeka podwyżka niektórych podatków.
Podczas jutrzejszego głosowania w parlamencie rządząca Irlandią koalicja partii Fianna Fail oraz Demokratów i Zielonych najprawdopodobniej uzyska większość potrzebną do przyjęcia budżetu. Jednak wicepremier Mary Coughlan ma nadzieję, że również opozycja poprze rządowe plany. "Wszyscy wiemy, że przyjęcie tego budżetu ma ogromne znaczenie dla kraju. Dlatego jestem pewna, że budżet uzyska akceptację" - oświadczyła.
Rządowe plany mają przynieść Irlandii 15 miliardów euro oszczędności w ciągu czterech lat. Prócz tego, Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma udzielić Dublinowi 85 miliardów euro pożyczki. Część tych pieniędzy zasili irlandzkie banki, które znalazły się na krawędzi po krachu na rynku nieruchomości.
Przeciwko oszczędnościom protestują jednak związki zawodowe i pracownicy budżetówki. Setki Irlandczyków mają jutro wieczorem pojawić się na demonstracji organizowanej przed budynkiem parlamentu przez lewicową koalicję "1 procent".
Informacyjna Agencja Radiowa