Zdaniem Saryusza-Wolskiego, podczas dzisiejszej debaty w europarlamencie nad wynikami ostatniego szczytu Rady Europejskiej premier Mirek Topolanek słusznie odsyłał głosy krytyki pod adresem prezydencji czeskiej do lidera czeskich socjaldemokratów Jirziego Paroubka. Podkreślił, że głównymi oskarżycielami prezydencji czeskiej są socjaliści, na czele z przewodniczącym ich frakcji w Parlamencie Europejskim Martinem Schulzem. Jeszcze przed głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu Topolanka, Schulz zarzucił Czechom nieudolność i słabe przywództwo. Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że nie kto inny, lecz właśnie opozycyjna partia socjaldemokratów w Czechach doprowadziła do osłabienia Unii Europejskiej. Paradoksalnie, dodał, orędownicy silniejszej Unii i szybkiej ratyfikacji traktatu z Lizbony doprowadzili do zachwiania przewodnictwa i odsunięcia w czasie ratyfikacji Traktatu.
Jacek Saryusz-Wolski wyraził nadzieję, że mniejszościowy rząd Topolanka zdoła dokończyć przewodnictwo Unii.