Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kaczyński-Merkel-prawnicy

0
Podziel się:

Jarosław Kaczyński oświadczył, że nie sugerował, jakoby kanclerz Niemiec Angela Merkel była ze Stasi.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że ze środków partii zostanie wynajęta niemiecka kancelaria prawna. Kancelaria Stefana Hambury ma reagować na niedopuszczalne - według PiS - interpretacje wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego na temat Angeli Merkel. Chodzi o słowa zawarte w książce Jarosława Kaczyńskiego, że nie sądzi, by jej kanclerstwo było wynikiem czystego zbiegu okoliczności. Kancelaria ma dopilnować sprostowań lub odszkodowań od niemieckich mediów.
Prezes PiS powiedział, że nie można pozwolić na żeby to, by pisano o sprawach, które mogą mieć jakieś konsekwencje, całkowitą nieprawdę. "Ja przecież w żadnym razie nie sugerowałem, że pani Merkel jest ze Stasi, to są opary absurdu" - powiedział Kaczyński. Podkreślił, że absurdem jest twierdzenie, iż dzisiejsze Niemcy są rządzone przez Stasi. "Tam nie było żadnych podstaw do takiej interpretacji, więc to nie chodzi o złą interpretację, ale o złą wolę" - dodał prezes PiS.
Mimo burzy medialnej, Jarosław Kaczyński nie widzi problemu ze spotkaniem z niemiecką kanclerz po wyborach, gdyby został premierem. "Ja nie jestem człowiekiem zakompleksionym. Kompleksy to jest cecha bardzo wielu polskich polityków, ale ja ich nie mam" - powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że o odszkodowania trzeba występować, bo nie może być tak, żeby każda wypowiedź, która komuś "z jakiegoś przeczulenia" może się nie podobać, mogła być podstawą do jakichś kampanii, które całkowicie zmieniają rzeczywistość. "Są też zastanawiające z punktu widzenia stosunku niemieckich mediów do pani Merkel" - dodał prezes PiS.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)