Poseł Marek Balicki przypomniał, że ugrupowania lewicowe postawiły rządowi trzy warunki, które powinna spełniać reforma służby zdrowia. Po pierwsze przekształcenie zoz-ów w spółki prawa handlowego powinno być dobrowolne, a nie obligatoryjne. Po drugie ustawa powinna gwarantować państwu większość w strukturze udziałowej spółek. Trzeci warunek to wprowadzenie zasady non profit. Szpitale, które wygospodarowałyby nadwyżkę, byłyby zobowiązane do przekazania tych środków na przykład na zakup dodatkowych lekarstw.
Zdaniem Marka Balickiego, dokończenie reformy systemu ochrony zdrowia jest potrzebne. Odrzucenie projektu reformy w całości będzie oznaczać - zdaniem Balickiego - ciche przyzwolnienie na "dziką prywatyzacje". Zastrzegł, że odpowiedzią na to nie może być "łatwa i złodziejska prywatyzacja", której można spodziewać się, jeśli projekty ustaw przyjęte wczoraj przez Sejm wejdą w życie.
Marek Borowski zastanawia się czy rządowi jeszcze zależy na reformie służby zdrowia. Jego zdaniem strona rządowa wykazuje za mało dobrej woli w rozmowach z partnerami z opozycji.
Ustawy zdrowotne trafią teraz do Senatu. Zdaniem posłów Socjaldemokracji i Demokratycznego Koła Poselskiego, to czas na zawarcie kompromisu i wprowadzenie poprawek, a także test czy premier Donald Tusk i Platforma Obywatelska rzeczywiście chcą naprawić opiekę zdrowotną czy zrzucić odpowiedzialność na opozycję.