Z żalem opuszczam drogi Liban, powiedział Benedykt XVI, dziękując za gorące przyjęcie szczególnie społeczności muzułmańskiej. Dzięki temu, podkreślił, "świat arabski i cały świat mogły w tych wzburzonych czasach zobaczyć chrześcijan i muzułmanów zgromadzonych, by celebrować pokój". Benedykt XVI wyraził pragnienie, aby Liban "nadal był miejscem, w którym mężczyźni i kobiety mogą żyć we wzajemnej zgodzie i pokoju. Życzę Libanowi, mówił papież, by umacniał jedność wszystkich swoich mieszkańców bez względu na ich przynależność wspólnotową i religijną, odrzucając stanowczo to wszystko, co mogłoby doprowadzić do podziału i zdecydowanie wybierając braterstwo. Benedykta XVI żegnali na lotnisku przedstawiciele najwyższych władz, z prezydentem Michelem Sulaimanem, który obecny był na wszystkich publicznych spotkaniach i ceremoniach. Sulaiman jest chrześcijaninem maronitą.
Informacyjna Agencja Radiowa