Do uchodźców z Libii koczujących na granicy z Egiptem dotarł transport Polskiej Akcji Humanitarnej. W prowizorycznych obozowiskach, w których nie można budować namiotów ani gotować posiłków, zgromadziły się tysiące osób.
Wysłannik Akcji Rafał Hechmann, który na miejscu organizuje pomoc doraźną, powiedział IAR, że dziś udało się przekazać uchodźcom najpotrzebniejsze rzeczy. To pieluchy, środki higieniczne dla kobiet i dzieci oraz odżywki dla niemowląt. Tych środków brakuje najbardziej.
Większość uchodźców to nie Libijczycy, lecz obcokrajowcy, którzy pracowali przy wydobyciu ropy w Libii, a teraz opuszczają ten kraj wraz z rodzinami. Ludzie ci często nie mają paszportów ani żadnych dokumentów, nie mają też biletów na dalszą podróż, co umożliwiałoby im wjazd do Egiptu. Rafał Hechmann powiedział, że tym uchodźcom pomagają dyplomaci i organizacje międzynarodowe. Choć ludzie są ewakuowani na bieżąco, wciąż przybywają nowe osoby.
Informacje o tym, jak można pomóc ludziom na pograniczu libijsko-egipskim, znajdziemy na stronie internetowej www.pah.org.pl.
