Politolog podkreślił, że to będzie bardzo ważna debata dla obu polityków. Jednak nie dlatego, że mają sobie wzajemnie wyszarpywać elektorat, ale walczyć o głosy wyborców niezdecydowanych. Doktor Migalski dodał, że wyborcy będą wybierać między najbardziej wyrazistymi politykami.
Politolog uważa, że zanim jeszcze debata się zaczęła, Kaczyński i Kwaśniewski już zaczęli realizować swoje indywidualne polityczne cele. Kaczyński chce osłabić Platformę Obywatelską i jej koalicję z LiD, Kwaśniewski - wzmocnić pozycję lewicy i osłabić pozycji Platformę jako głównego oponenta rządzącego PiS.
Marek Migalski podkreślił, że debata na pewno jest przygotowana w najdrobniejszym szczególe i obecnie trudno jest przewidzieć, co biorący w niej udział politycy zaprezentują. Zaznacza, że nad zachowaniem obu polityków czuwają sztaby specjalistów, którzy wymyślają "kontry i kontrkontry, ataki, sposoby i złośliwości".
Politolog przypomniał, że brak udziału w debacie Donalda Tuska działa na jego niekorzyść. Uwaga mediów i wyborców skupiona będzie na politykach biorących udział w dyskusji i to ich Polacy traktują jako najważniejszych przeciwników, kształtujących scenę polityczną.