Szef czeskiego rządu w wywiadzie dla praskiego dziennika Mlada fronta DNES podkreślił, że rząd pracuje dobrze, jednak tarcia wewnątrz koalicji utrudniają mu sprawne działanie.
Przyczyną kłopotów są rebelianci w szeregach koalicji - posłowie, którzy niejednokrotnie głosują przeciw własnemu gabinetowi. Wewnętrzną opozycję stanowią: chadek Ludwik Hovorka, "fundamentalistyczne" - jak mówi premier - skrzydło zielonych wokół byłej minister oświaty Dany Kuchtovej, a ostatnio także były minister finansów Vlastimil Tlusty i jego zwolennicy z kierowanej przez premiera Obywatelskiej Partii Demokratycznej.
Jak zapewnia Topolanek, nadal obowiązuje zasada, że jego rząd będzie prowadzić reformy. W tym roku kolej na policję i służbę zdrowia. Szef rządu podkreślił, że jeśli nie uda się ich przeprowadzić - wtedy jego gabinet poda się do dymisji.
