Podpułkownik Dariusz Kacperczyk - rzecznik Dowództwa Operacyjnego - powiedział IAR, że wytyczne w tej sprawie zostaną rozesłane do dowódców kontyngentów. Rzecznik zapewnia, że dowództwo postara się tak przekazać te informacje do kontyngentów, żeby uniknąc w przyszłości takiego procederu.
Podpułkownik Kacperczak powiedział, że Dowódca Operacyjny już dwa razy w ostatnim czasie zwracał się z tym problemem i uczulał szefów poszczególnych kontyngentów. Rzecznik przyznał, że - niestety - nie podziałało to na wszystkich żołnierzy, dlatego trzeba to będzie powtórzyć.
Podpułkownik Dariusz Kacperczyk zaznaczył również, że nie jest w stanie znaleźć logicznego wytłumaczenia na zachowanie mundurowych, którzy w internecie publikują zdjęcia ofiar wybuchów min, ataków terrorystycznych czy zabitych przez rebeliantów żołnierzy.
Rzecznik Dowództwa Operacyjnego przyznał, że tego typu zdjęcia są powszechnie dostępne w rejonie misji, ale nie oznacza to, ze żołnierze mogą je publikować w internecie. Według Kacperczyka żołnierz, który to robi jest po prostu nieodpowiedzialny. "To są zdjęcia operacyjne, które są wykonywane w określonym celu - do dokumentacji i pokazania żołnierzom konkretnego zdarzenia i tego, do czego takie sytuacje mogą doprowadzić" - podkreślił Kacperczyk.
Drastyczne zdjecia z misji zagranicznych ukazały się na portalu internetowym. Sprawą zaineresowała się Prokuratura Garnizonowa we Wrocławiu. W najbliższych dniach ma ustalić, czy doszło do przestępstwa znieważenia zwłok. Grozi za to do 2 lat więzienia. Według wstępnych ustaleń żandarmerii wojskowej, ani ofiary, ani żołnierze przedstawieni na fotografiach, nie mają nic wspólnego z polską armią.