Przebywający obecnie w Szwecji kapitan Józef Gawerski (poprzednio noszący nazwiska Bik oraz Bukar) został oskarżony przez Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej o zbrodnie komunistyczne poprzez przekroczenie uprawnień jako urzędnika państwa. Bukar, chcąc wymusić na więźniach określone zeznania, brutalnie ich bił, wybijając jednemu zęby. Drugi więzień o mało nie stracił życia wskutek pobicia - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Były funkcjonariusz UB podczas przedstawienia zarzutów nie przyznał się do winy. Zaprzeczał, że prowadził jakiekolwiek czynności śledcze, a nawet temu, że był naczelnikiem wydziału śledczego, co niezbicie potwierdzają dokumenty z tamtego okresu. Józef Bik nie tylko odrzuca wszelkie zarzuty, ale wystąpił również do polskiego sądu o rewaloryzację pobieranej z ZUS emerytury. Sąd w pierwszej instancji oddalił jego wniosek, ale po złożeniu odwołania sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia - pisze "Nasz Dziennik".
"Nasz Dziennik"/ arturu/jędras