Głównym tematem rozmów w Nowym Jorku będzie wojna domowa w Syrii. "Raz jeszcze potępiam tych, którzy z rozmysłem prowokują innych z nienawiścią i fanatyzmem" - mówił przed rozpoczęciem spotkania Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun.
Można się spodziewać, że przywódcy wielu państw zachodnich i arabskich potępią syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada. Na sesji w Nowym Jorku pojawią się jednak także sojusznicy syryjskich władz. Zgromadzenie nie podejmie żadnych wiążących decyzji w tej sprawie.
Drugim z ważnych tematów z pewnością będzie program nuklearny Iranu i zagrożenie izraelskim atakiem. "Izrael chce, aby Stany Zjednoczone wyznaczyły granicę, poza którą interwencja zbrojna przeciwko Iranowi będzie konieczna" - wyjaśnia analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Patrycja Sasnal.
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad trafił na czołówki mediów już po przyjeździe do Nowego Jorku. Powiedział dziennikarzom, że jego kraj jest gotowy do obrony przed atakiem ze strony Izraela, ale wątpi w prawdziwość pogróżek izraelskich władz. Stwierdził też, że Izrael nie ma na Bliskim Wschodzie korzeni i powinien zostać wyeliminowany.
Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ potrwa do piątku. Przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego zaplanowane jest na środę, około 17.00 naszego czasu.
Informacyjna Agencja Radiowa