Współpracujący z nim tłumacz al K. otrzymał wyrok dwóch lat więzienia i również grzywnę w wysokości 200 tysięcy złotych. Obaj skazani pracowali w grupie CIMIC do spraw kontaktów cywilno wojskowych podczas III zmiany polskiego kontyngentu w Iraku. Mariusz S. był szefem tej grupy.
Afera wyszła na jaw, gdy w lutym 2005 roku u dwóch oficerów wracających z Iraku znaleziono 90 tysięcy dolarów. Suma ta znacznie przewyższała wynagrodzenie polskich żołnierzy. Żandarmeria zaczęła w związku z tym analizować kontrakty, zawierane przez oficerów zajmujących się współpracą cywilno-wojskową z Irakijczykami.
W sprawę zamieszanych było 14 osób - 9 oficerów i podoficerów oraz pięcioro pracowników cywilnych wojska. W trakcie śledztwa okazało się, że suma, jaką ta grupa przyjęła od arabskich firm, wyniosła prawie 800 tysięcy dolarów. Iraccy przedsiębiorcy w zamian mieli otrzymywać lukratywne kontrakty na odbudowę kraju. Pieniądze na ich wykonanie pochodziły z kasy dywizji wielonarodowej w Iraku.
Siedem osób jeszcze w ubiegłym roku przyznało się winy. Otrzymali od 1,5 roku w zawieszeniu do 2,5 więzienia.