Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS-zgoda

0
Podziel się:

PiS demonstruje zgodę i wolę pokonania Platformy Obywatelskiej w wyborach. Po liście kilku europosłów PiS i wystąpieniu Zbigniewa Ziobry w Parlamencie Europejskim na temat łamania wolności słowa w Polsce, w partii uwidoczniła się różnica zdań co do tej formy działania. Szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba mówił, że inicjatywy Ziobry nie były uzgadniane i oceniał je jako niekorzystne dla partii. Ziobro zapewnia, że i list i wystąpienie uzgadniał. Dzisiaj obaj europosłowie wystąpili razem na konferencji prasowej, po wczorajszej rozmowie z prezesem Kaczyńskim.

Zdaniem rzecznika PiS Adama Hofmana w polskim systemie medialnym nawet mała różnica zdań urasta do rangi problemu - pod warunkiem, że rzecz dotyczy PiS-u. Hofman podkreślił, że różnica zdań została wyjaśniona i sprawa jest zamknięta. Wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro zapewnił, że pierwszoplanową sprawą jest zwycięstwo PiS w wyborach i zmiana rządu - dla dobra Polski. Zaprzeczył informacjom, że na "pokładzie Prawa i Sprawiedliwości wybuchł jakiś wielki konflikt, czy wręcz wojna". Zapewnił, że wszyscy ze sobą współpracują i mają wspólny cel.
Według Zbigniewa Ziobry całe zamieszanie wynikło z "problemów komunikacyjnych" i z tego, że Tomasz Poręba "przechodzi dopiero chrzest bojowy" jako szef sztabu wyborczego i zdobywa nowe doświadczenia. Wiceprezes PiS podkreślił, że wszystkie wszystkie swoje wystąpienia konsultował z Jarosławem Kaczyńskim a Tomasz Poręba najwidoczniej o tym nie wiedział. "Moje wystąpienie w Parlamencie Europejskim zostało przeze mnie, przez prezesa, wspólnie przez nas przedyskutowane wieczorem poprzedzającym wystąpienie premiera Donalda Tuska w Strasburgu, to wystąpienie zostało przez pana prezesa zaakceptowane" - powiedział Ziobro.
Tomasz Poręba tłumaczył, że jak bardzo chce się wygrać, to normalne jest, że pojawiają się emocje i różnice zdań. "Te różnice zdań zostały wyjaśnione, idziemy razem" - zapewnił szef sztabu PiS. Europoseł dodał, że jego krytyczne wypowiedzi padły w środę, w dniu wystąpienia w Strasburgu i dzisiaj, po rozmowie ze Zbigniewem Ziobrą większości z nich by już ich nie powtórzył.
Zbigniew Ziobro zauważył, że debata na temat wolności słowa jest w Parlamencie Europejskim standardem. Jego zdaniem premier i prezydent powinni przeprosić Polaków ze to, że dezinformowali ich mówiąc, że są to sprawy wewnętrzne i nie powinny być tam podnoszone. Ziobro podkreślił, że PiS nie da Platormie kneblować ust. Będzie nadal podnosił sprawy fundamentalne polskie i zarazem euuropejskie w Strasburgu, bo Parlament Europejski jest zbudowany na fundamencie wolnego słowa. "Jeżeli byśmy zdradzili naszych wyborców, zdradzili interes Polski, wtedy byśmy milczeli i tam, i tu - my tego nie zrobimy" - zapewnił wiceprezes PiS. Dodał, że "strusia polityka" - nie krytykowania rządu w czasie prezydencji - doprowadziłaby do wygranej PO.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)