"Polityka" zastanawia się dlaczego województwa wschodnie Polski są rezerwatem ubóstwa i czy tak już zostanie.
Dziennik przytacza dane Brukseli, według której pięć najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej to polskie województwa: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie. Produkt krajowy brutto jest tutaj najniższy na całym obszarze Wspólnoty. Trzy nasze najuboższe regiony tworzą dziś wschodnią granicę wspólnej Europy - pisze "Polityka".
Tygodnik opisuje problemy poszczególnych województw wschodnich. Przytacza opinie przedstawicieli władz regionalnych i ekspertów .
Wójt Białowieży Anna Bajko opisuje zaklęty krąg niemożności. Tłumaczy, że gmina nie może ubiegać się o pieniądze europejskie na projekty inwestycyjne, bo nie stać jej na wkład własny. Ponadto nikt nie da gminie kredytu, bo nie ma ona dochodu. Z kolei cytowana przez "Politykę" Kazimiera Goławska - wójt gminy Łuków w Lubelskiem uważa, że nie ma biednych gmin, są tylko źle zarządzane.
Tygodnik przypomina, że dane o najbiedniejszych regionach Unii są znane od dwóch lat. Z myślą o nich powstał w ministerstwie rozwoju regionalnego program rozwoju Polski wschodniej w latach 2007-2013. Na program przeznaczonych będzie blisko 3 miliardy euro. Współautor opracowania o społecznej i gospodarczej kondycji Podlasia Artur Grzesik powiedział "Polityce", że obawia się, iż duża część pieniędzy będzie stracona. Zauważa, że pieniądze zostały podzielone sztywno na regiony, zapisano życzenia, a nie wizję.
"Trzeba ograniczyć szarą strefę, obniżyć koszty pracy, stworzyć jasne reguły podatkowe. Rolnicy muszą nauczyć się punktualnego składania wniosków o dopłaty. Musimy być uczciwi i rzetelni w rozliczaniu europejskich pieniędzy. Wtedy zawojujemy Unię" - pisze "Polityka. Tygodnik radzi, by nie pocieszać się, że po rychłym wstąpieniu do Unii Rumunii i Bułgarii już nie w Polsce bedą najbiedniejsze regiony zjednoczonej Europy .
"Polityka"/łut/sawicka
