W okolicach miejscowości Mafra niedaleko Lizbony w tajemniczych okolicznościach zaczęły znikać rasowe psy myśliwskie. Okazało się, że rolę Cruelli de Mon odegrał 28-latek prowadzący prywatne schronisko dla zwierząt. Mężczyzna porywał zwierzaki i usuwał im czipy, które w Portugalii są obowiązkowe u psów myśliwskich, aby następnie sprzedawać czworonogi. Policja dowiedziała się jednak o tym procederze i przeprowadziła nalot na schronisko. Odbito w sumie 19 rasowych psiaków. Zwierzęta w innym schronisku czekają teraz na swoich prawowitych właścicieli, a porywacz odpowie za swoje czyny przed sądem.
Informacyjna Agencja Radiowa