Rodzice i córka jechali na występy do Polski. Zwierząt nie zgłosili do odprawy, za to dobrze ukryli. Krokodyl - osznurowany, zawinięty w koc i w kołdrę był schowany w przyczepie kempingowej, natomiast pyton i legwan w skrzynkach w osobowym busie.
Zwierzęta są w dobrym stanie. Tymczasowo zaopiekowali się nimi pracownicy z Granicznego Inspektoratu Weterynarii w Dorohusku. Później najprawdopodobniej trafią do ogrodu zoologicznego.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.