Jasiński jest dawnym kolegą studenckim Jarosława Kaczyńskiego. Jak wyjaśnia "Przegląd" po objęciu stanowiska ministra skarbu został "głównym kadrowym" rządzącej formacji. W gestii resortu skarbu nadal bowiem pozostaje kilka tysięcy spółek, w tym takie giganty jak PKN Orlen, KGHM Polska, Polska Miedź, Grupa PZU SA, bank PKO BP, Grupa Lotos czy PGNIG.
"Kadrowa ruletka w spółkach skarbu państwa kręci się coraz szybciej" - jak czytamy w gazecie. W maju ze stanowiskami pożegnało się 28 prezesów i członków zarządu. Od początku roku odwołano 158 osób ze scisłego kierownictwa firm. W radach nadzorczych zmiany były jeszcze głębsze - wymieniono 486 członków.
Oprócz tych działań głównego kadrowego PiSu, gazeta wymienia nietrafione - kontrowersyjne nominacje - nowego prezesa PZU Jarosława Netzla oraz prezesa PGNiG Bogusława Marca."Szczęście ministra Jasińskiego w tym, że gospodarka ma się nieźle i ewentualne błędy jego nominatów tuszowane są dobrą koniunkturą" - czytamy w gazecie.
Więcej o działaniach Jasińskiego i jego powiązaniach z Jarosławem Kaczyńskim w najnowszym wydaniu "Przeglądu" w artykule Marka Czarkowskiego zatytułowanym "Główny kadrowy PiS".
IAR/Przegląd/płużyczka/krzycz