6 lutego chłopiec wyszedł z domu pojeździć na sankach i wszelki ślad po nim zaginął. Mimo intensywnych poszukiwań nie udało się odnaleźć dziecka. W poszukiwaniach korzystano z policyjnych psów, a nawet wskazówek jasnowidzów.
Mężczyźni oskarżani o dokonanie zbrodni przebywają w areszcie. Policjanci natrafili na ich ślad poprzez sprawę innego gwałtu. Jeden z zatrzymanych miał się go dopuścić na 12-letniej dziewczynce z Rybnika.
Za zabójstwo i gwałt ze szczególnym okrucieństwem mężczyznom, grozi od 12 lat do dożywocia. Żaden z zatrzymanych nie był wcześniej karany za podobne zbrodnie.