Jego decyzja ma związek z ujawnionymi wczoraj przez "Puls Biznesu" nagraniami z rozmów byłego szefa Agencji Rynku Rolnego Władysława Łukasika i szefa kółek rolniczych Władysława Serafina. W rozmowie padło między innymi stwierdzenie, że Marek Sawicki składał fałszywe zeznania jako świadek w postępowaniu dotyczącym nieprawidłowości przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników ARR. Na nagraniu Łukasik mówił też o nieprawidłowościach w spółce Elewarr, nad którą kontrolę sprawuje Agencja.
Podczas krótkiej konferencji prasowej Marek Sawicki zwrócił się do odpowiednich służb o dokładne zbadanie sprawy. Podkreślił, że ma nadzieję, iż w ten sposób uda mu się oczyścić dobre imię z - jak to okeślił - pomówie¨˝.
Śledztwo w sprawie składania fałszywych zezna¨˝ przez Marka Sawickiego wszczęła prokuratura w Białymstoku. Śledczy mają miesiąc, by zbadać, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Zawiadomienie do prokuratury złożyło dziś białostockie CBA. Oddzielne postępowanie sprawdzające w sprawie taśm ludowców wszczęła dziś także prokuratura okręgowa w Warszawie. Jego podstawą będą taśmy z nagraną rozmową działaczy PSL o wynagrodzeniach w pa¨˝stwowej spółce Elewarr i wyniki kontroli NIK.
Pismo z rezygnacją trafi na biurko premiera Donalda Tuska najprawdopodobniej jutro.
IAR