"Dostaliśmy od kierownictwa Biełenergo pisemną prośbę o przełożenie terminu spłaty zadłużenia do 5 lipca w związku z kryzysem walutowym na Białorusi" - twierdzą przedstawiciele rosyjskiego koncernu Inter RAO i dodają, że nie pójdą Białorusinom "na rękę", bo taka decyzja byłaby sprzeczna z wcześniejszymi porozumieniami. "Rozumiemy sytuację na Białorusi, ale jako dostawca nie otrzymujemy na czas należności, więc musimy wstrzymać sprzedaż energii" - tłumaczą Rosjanie. Od północy rosyjski prąd przestanie płynąć na Białoruś. Decyzja ta może podwójnie uderzyć w białoruską gospodarkę. Deficyt energii elektrycznej wpłynie na działanie wielu zakładów przemysłowych i stan białoruskiego budżetu. Przez kilkanaście miesięcy Białoruś odsprzedawała nadwyżki rosyjskiej energii krajom sąsiednim.