Podana przez agenta informacja o deklarowanym wypłynięciu nie jest tożsama ze zgłoszeniem statku do kontroli granicznej. To musi nastąpić na co najmniej dwie godziny przed planowanym wyjściem jednostki.
Tymczasem na redzie gdańskiego portu nadal kotwiczy statek Celica, który przypłynął aby przejąć z ładowni Rotterdamu azbestowe odpady. Z tej jednostki nikt nie ma jednak prawa schodzić, ani też nikt nie ma prawa na nią wchodzić. Statek nie wpłynął bowiem oficjalnie do portu, pozostaje bez kontroli granicznej. Jest monitorowany przez Straż Graniczną