W sprawie chodziło o wydarzenia z lutego 2007 roku, gdy polski konwój wpadł na minę-pułapkę na tak zwanej autostradzie Tampa. Zginął wtedy polski żołnierz Piotr Nita. Według prokuratury, oskarżeni sanitariusze mimo rozkazu nie wyszli z sanitarki, aby udzielić pomocy rannym kolegom i zabrać ciało zabitego.
Prokuratura wnioskowała dla każdego z oskarżonych o karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Obrona chciała wyroku uniewinniającego. Jej zdaniem były między innymi wątpliwości, czy rozkaz w ogóle dotarł do sanitariuszy.
Proces trwający trzy lata miał półroczną przerwę, bo sąd zobowiązał prokuraturę do uzyskania od armii Stanów Zjednoczonych zapisu z satelitarnego monitoringu rejonu, w którym doszło do starcia. Amerykanie nie przekazali nam jednak żadnych materiałów.