Podczas konferencji pod nazwą Grupa Przyjaciół Syrii rozmawiano o tym, jak zakończyć trwający ponad rok krwawy konflikt w tym kraju.
Głównym tematem obrad był plan pokojowy Kofiego Annana, który zakłada natychmiastowe zawieszenie broni, dostarczenie Syryjczykom pomocy humanitarnej oraz rozmowy władz z opozycją. Plan został zaakceptowany przez syryjskie władze. Istnieją jednak obawy, że Assad zaakceptował plan tylko pozornie, chcąc w ten sposób zyskać na czasie, podczas gdy siły rządowe będą kontynuowały ataki na powstańców.
Podczas spotkania w Stambule wątpliwości w tej sprawie wyraziła amerykańska sekretarz stanu Hilary Clinton. Clinton wezwała wszystkie narody do solidarności w realizacji planu, który zawiera kolejne sankcje wobec reżimu, pomocy humanitarną dla ludności, wsparcie dla opozycji, a w perspektywie rozliczenie reżimu Assada za zbrodnie przeciwko ludzkości. "Spotykamy się w ważnym momencie dla Syrii i regionu" - mówiła Clinton. "Presja międzynarodowa zmusiła Assada, żeby zgodził się na propozycję mediatora ONZ Kofiego Annana, jednak minął już prawie tydzień, a my widzimy, że reżim to porozumienie dodaje do swojej długiej listy niespełnionych obietnic " - mówiła amerykańska sekretarz stanu w Stambule.
Grupa Przyjaciół Syrii miała też dziś rozmawiać z podzieloną syryjską opozycją, by nakłonić ją do zjednoczenia się.
ONZ ocenia, że w trwającym od ponad roku konflikcie w Syrii zginęło co najmniej 9 tysięcy osób.
IAR