Przewodniczący "Solidarnosci" przemysłu okrętowego Dariusz Adamski mówi, że nie ma alternatywy dla prywatyzacji polskich stoczni. Upadłość stoczni Gdynia kosztowałaby Skarb Państwa trzy i pół miliarda złotych, podczas gdy prywatyzacja 515-ście milionów złotych.
Wiceminister Urbaniak zapewnił dziś w Gdańsku, że rząd robi wszystko, aby jak najszybciej sprywatyzować polskie stocznie. Ujawnił też, że stocznię w Gdyni chcą kupić: Rami Ungar i ukraiński Donbas, natomiast stocznią w Szczecinie zainteresowanych jest kilku inwestorów między innymi Kuwejtczycy. Stocznię w Gdańsku chcą nabyć: Donbas i włoska spółka. Wiceminister zapewnia, że w czerwcu stocznia Gdynia będzie miała już wybranego inwestora. Przewodniczący sekcji krajowej przemysłu okrętowego Dariusz Adamski mówi, że powoli zaczyna wierzyć w te deklaracje, ale przypomina też, że zakład kilka razy był bliski rozwiązania swoich problemów - i z deklaracji nic nie wyszło.