Mimo to, organizatorzy kampanii "STOP18!" twierdzą, że sprzedawcy mają coraz większą świadomość problemu. "Jest to najlepszy wynik w historii" - powiedział Andrzej Godewski koordynator programu. Godlewski zaznacza, że jeszcze kilka lat temu jedynie dwa procent sprzedawców odmówiło nieletnim sprzedaży papierosów.
Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji mówi, że sprzedawcę można ukarać praktycznie tylko wtedy, gdy jest złapany na gorącym uczynku, najczęściej przez policjanta w cywilnym ubraniu. Wpadają też sprzedawcy, o których poinformują nieletni złapani przez patrol na paleniu papierosów. Sokołowski podkreśla, że karanie za łamanie tych przepisów jest trudne, a większość spraw kierowanych do sądów grodzkich jest umarzana z powodu niskiej szkodliwości społecznej.
Za sprzedaż wyrobów tytoniowych niepełnoletnim grozi grzywna do pięciu tysięcy złotych. Organizatorzy akcji chcieliby zmiany przepisów, żeby za sprzedaż papierosów można było ukarać także właściciela sklepu. Podobne rozwiązania obowiązują w przypadku sprzedaży alkoholu.
Badanie "STOP18" zostało przeprowadzone przez profesjonalną pracownię, ale z wykorzystaniem tak zwanego "tajemniczego klienta". Osoby pełnoletnie, ale o wyglądzie nastolatków probowały kupić papierosy w ponad 4 tysiącach punktów. Organizatorzy akcji przekazali adresy sklepów i kiosków, w których sprzedawcy nie wymagali okazania dowodu osobistego.