Wybory w Tunezji wygrała postępowa islamska partia An-Nahda. Wyniki złożonych, wielostopniowych wyborów do parlamentu w Egipcie, mają być znane w połowie lutego, ale jest bardzo prawdopodobne, że i tutaj zwycięzcą głosowania będą nowocześni islamiści z Bractwa Muzułmańskiego.
W Libii po obaleniu Muammara Kadafiego wybory również wygrają prawdopodobnie islamiści. Jednak miejsce religii w strukturach państwa jest trudne do przewidzenia. Dotąd Libia była krajem zdecydowanie świeckim, ale szef Przejściowej Rady Narodowej Mustafa Abdel Dżalil, jedyny libijski polityk cieszący się autorytetem w całym kraju, mówił po zabiciu Muammara Kadafiego, że libijskie prawo będzie podporządkowane islamowi.
Nie wiadomo, jak potoczy się przebieg głosowania w Jemenie. Zapowiadane jest ono na luty tego roku, ale Jemen jest krajem słabym, gdzie władza centralna nie sięga większości regionów kraju. Dlatego eksperci obawiają się, czy do wyborów w ogóle dojdzie.
IAR