Jego zdaniem nie można zapominać, że usuwani lub odchodzący z PiS-u politycy przez lata stali murem za Jarosławem Kaczyńskim. Szef Sojuszu podkreślił, że współczując wykluczonym posłankom Elżbiecie Jakubiak i Joannie Kluzik-Rostkowskiej zapomina się, że jeszcze nie tak dawno kreowały Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta Rzeczpospolitej. "Nie wiem czy nie wiedziały o zachowaniach prezesa, o jego agresywnej drugiej naturze, o jego ewentualnym braniu czy nie braniu leków? Ja tego nie ceniam, ja pokazuję, że to byli ci ludzie" - mówił Grzegorz Napieralski.
Szef SLD podkreślił, że PiS traci teraz na znaczeniu."Ta partia tymi dzialniami spycha się do takiego bardzo konserwatywnego, zamkniętego, skrajnego narożnika i to nie będzie na pewno partia z możliwością do współrządzenia na pewno krajem" - ocenił Napieralski. Przewodniczący SLD dodał, że nie można mówić o "wojnie polsko-polskiej", a jedynie o wojnie, jaką toczą ze sobą dwa ugrupowania prawicowe: PiS i PO.
Z Prawa i Sprawiedliwości usunięte zostały posłanki Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak. Ich los najprawdopodobniej podzieli eurodeputowany Michał Kamiński.
Poseł Jan Ołdakowski opuścił dziś klub parlamentarny PiS-u. Natomiast poseł Pawel Poncyljusz wystąpił na konferencji prasowej wspólnie z popieranym przez Platformę Obywatelską kandydatem na prezydenta Wejherowa.
