Dla byłego premiera był wzorem i oparciem. Tadeusz Mazowiecki podkreślił, że nie znał człowieka tak skromnego, który zrobiłby tak wiele i nie pozwalał o sobie mówić. Dodał, że Marek Edelman wolał mówić o innych. Podkreślał względność zasad w obliczu zagłady.
Mazowiecki wspomina, że Marek Edelman nie dał się skusić zaszczytom w PRL-u. Nie pozwolił, by Bund został wchłonięty przez PZPR. Jako strażnik pamięci dostrzegał względność życia w trudnych warunkach, na przykład w obozach koncentracyjnych.
W III Rzeczpospolitej był strażnikiem zasad - wspominał Tadeusz Mazowiecki. Walczył wtedy z nacjonalizmem i antysemityzmem. Wyobrażał sobie Polskę jako państwo demokratyczne i protestował gdy rzeczywistość była niezgodna z jego wyobrażeniami.
Przed Pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego zgromadzili się członkowie rodziny, przyjaciele, politycy i mieszkańcy Warszawy, którzy chcą oddać cześć Markowi Edelmanowi. Ostatni przywódca powstania w Getcie zmarł 2 października w wieku 87 lat.
Wśród żegnających Edelmana jest prezydent Lech Kaczyński.