Gazeta pisze, że jesienią 2005 roku, tuż po objęciu posady ministra sportu podjął jednocześnie dwie akcje, co - jak pisze gazeta - "w wymiarze intelektualnym budziło niekłamany podziw wszystkich, którzy znają go nieco bliżej". Pierwsza miała na celu wybielenie jego czarnej sportowej legendy jako â?ľchodziarza-koksiarza", druga miała za zadanie odbicie â?ľz rąk postkomuny" Centralnego Ośrodka Sportu. W Centralnym Ośrodku Sportu i jego terenowych agendach zwolniono 122 pracowników. Jak pisze "Trybuna" - wyrzucono nie tylko 40 pracowników kadry kierowniczej, ale też sekretarki, kucharki i konserwatorów sprzętu technicznego.
Zdaniem gazety ludzie, którzy kierowali COS i których zastał Lipiec, potrafili dbać o inwestycje, rozwój, zyski i zadowolenie przebywających tam sportowców. Szczegóły w "Trybunie".
"Trybuna"/orzechowska/MagM