Zdaniem komentatora "Trybuny" Jarosław Kaczyński wobec stawianych jemu i Kazimierzowi Marcinkiewiczowi kolejnych warunków przez Andrzeja Leppera i Romana Giertycha próbuje się znowu bronić straszakiem wyborczym. Jednak pistolet, który raz nie wypalił, wyjęty powtórnie nie robi już wrażenia - ocenia Karpiński.
Doprowadzenie do wyborów za pomocą tak zwanych trzech kroków konstytucyjnych jest dużo bardziej skomplikowane niż rozwiązanie Sejmu z powodu braku budżetu. Samoobrona i LPR korzystają z tego, że partii Kaczyńskich już raz zabrakło odwagi. Teraz ma jej na pewno jeszcze mniej - pisze Jarosław Karpiński w komentarzu "Trybuny".
"Trybuna"/Pio/dabr