Mężczyznę, który jako były funkcjonariusz Straży Granicznej organizował przeprawę, zatrzymano na jednym z kijowskich bazarów, gdzie pracował jako sprzedawca. Mieszkał w stolicy u swojej rodziny. Był poszukiwany od kwietnia 2008 roku, kiedy to ukraińskim organom ścigania udało się ustalić tożsamość organizatora przeprawy Czeczenki.
W 2007 roku chciała ona wraz z 4 dzieci dotrzeć na Słowację. Byłemu funkcjonariuszowi Straży Granicznej zapłaciła 2700 dolarów za pomoc w wyjeździe na Zachód. Zorganizowany przez niego przewodnik zostawił ją jednak w lesie. Kobieta wraz z czworgiem dzieci błąkała się po bieszczadzkich lasach przez 3 dni. Na czwarty dzień wylegitymowała ją polska policja - Czeczenka była jedynie z 2-letnim synem. Trzy dziewczynki zmarły po drodze z wychłodzenia i matka pozostawiła ich ciała w górach.
IAR