Borys Kolesnikow, który z ramienia Partii Regionów prowadzi rozmowy z Blokiem Julii Tymoszenko, powiedział, że zmiany konstytucji mają uporządkować podział pełnocmocnictw między parlamentem, prezydentem i rządem. Przedłużenie kadencji ma pomóc w zakończeniu reform.
W wywiadzie dla dziennika "Segodnia" Borys Kolesnikow podkreślił też, że najpierw zostaną przegłosowane zmiany do konstytucji, a dopiero potem formalnie powołana koalicja. Obecnie szanse na jej powstanie przedstawiciel Partii Regionów ocenia na 50 procent. Jeżeli do tego dojdzie, koalicja będzie prowadziła "politykę zrównoważonych stosunków" między Ukrainą a Rosją i Unią Europejską.
Propozycje dwóch ugrupowań są krytykowane przez prezydenta Wiktora Juszczenkę, który określa je mianem "przewrotu konstytucyjnego". Także część politologów zwraca uwagę, że Ukraińcom odbiera się prawo wyboru na 5 lat, a zmiany mają na celu jedynie utrzymanie się u władzy Julii Tymoszenko i Wiktora Janukowycza.