Eksperci NASA, którzy śledzą misję wykryli wokół Voyagera zmianę w kierunku ruchu cząstek emitowanych ze słońca. Do tej pory wiatr słoneczny wiał z tyłu sondy, to tak, jakby morski żaglowiec miał wiatr od rufy. Od jakiegoś czasu jest inaczej, mówi naukowiec NASA Ed Stone: "Teraz cząstki wiatru słonecznego rozchodzą się na boki. Oznacza to, że statek zaczyna opuszczać heliosferę, czyli przestrzeń, gdzie dominuje aktywność słońca. "
Jeszcze cztery lata i Voyager oficjalnie opuści układ słoneczny i znajdzie się w przestrzeni międzygwiezdnej, dodaje Ed Stone. Prawdopodobnie będziemy świadkami tego zdarzenia, bo Voyager 1, choć stary, sprawuje się świetnie. Zasilania starczy mu jeszcze na 10-15 lat. Jeszcze nigdy żadna sonda nie znalazła się tak daleko od Ziemi.