Do ostatniej chwili organizatorzy wieczoru, który odbywa się w ramach dorocznego festiwalu polskiej kultury "Corso Polonia", liczyli na przyjazd Różewicza. Do Wiecznego Miasta dotarł jednak tylko jego list, zatytułowany "Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu". Poeta przeprasza w nim, że nie może "przyjść osobiście", ale w zamian przychodzi w "postaci książki". Chodzi o najobszerniejszy jak dotąd we Włoszech wybór jego wierszy, wydany przez polonistę i tłumacza Silvano De Fanti.
"Dzięki tej książce mówię do was po włosku i po polsku" - pisze poeta. Przypomina, że jego "drogi do Rzymu" prowadziły przez Florencję, Wenecję, Neapol, Syrakuzę, przez Sienę, Volterrę, Asyż i Arezzo, aż do Palermo. Różewicz ze wzruszeniem wspomina swój wieczór poetycki na Kapitolu trzy lata temu. Poeta wyznaje w liście, że najpiękniejszym darem urodzinowym byłoby dla niego włoskie wydanie noweli "Śmierć w starych dekoracjach", napisanej 39 lat temu.