Sędzia Renata Orlińska uzasadniając swoją decyzję, mówiła, że wina byłej parlamentarzystki nie budzi wątpliwości. Dowody obciążające posłankę to zeznania świadków, które nie zostały skutecznie podważone przez obronę. Pozostałe materiały obciążające Beger to opinia biegłego i przede wszystkim film, który we wrześniu ubiegłego roku, w mieszkaniu Renaty Jankowiak - byłej szamotulskiej działaczki Samoobrony, nagrali dziennikarze "Gazety Wyborczej".
Po ogłoszeniu wyroku Renata Beger powiedziała Radiu Merkury, że "wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie ma". Była posłanka ironizowała, że sąd okazał się dla niej bardzo łaskawy, wymierzając karę w wysokości 7 tysięcy złotych, mimo, iż pozostaje bez pracy.
Wyrok nie jest prawomocny. Adwokat Renaty Beger zapowiedział apelację.
To już drugi w tym roku skazujący wyrok, jaki usłyszała była pilska parlamentarzystka. W czerwcu sąd w Pile skazał ją na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat za fałszerstwa list wyborczych. Tamten wyrok też nie jest prawomocny, bo obrona wniosła apelację.