Bardziej wyrafinowane aparaty mobilne pozwalają przestępcom od zaawansowanych technologii na wykorzystanie starych sztuczek. Trojany, popularne w czasach telefonicznego dostępu do internetu, są teraz używane do nawiązywania bardzo drogich połączeń przez komórki. Posiadacz zawirusowanej komórki jest później skazany na płacenie wysokiego rachunku.
Dialery były zmorą, gdy ludzie łączyli się z siecią przez modem. Wiele z tych wirusów krążyło po stronach internetowych z treściami pornograficznymi. Gdy użytkownik trafiał na taką witrynę, dialer automatycznie rozłączał jego modem, a następnie wykonywał długodystansowe połączenie, którego koszt wielokrotnie przekraczał typowe opłaty za dostępu do internetu. Zwykle wirus łączył się z numerem w odległym,i egzotycznym kraju. Użytkownik zmuszony był do opłacenia wysokiego rachunku za telefon. Tymczasem przestępca dzielił się zyskami ze egzotyczną spółką telefoniczną.
Eksperci od zabezpieczania komputerów poinformowali, że w ostatnich miesiącach zanotowano znaczny wzrost występowania dialerów na telefonach komórkowych.Tym razem jednak zamiast dzwonić na numery zagraniczne, trojany wybierają tak zwane połączenia "premium rate". Są to połączenia telefoniczne o podwyższonej opłacie, często wykorzystywane w konkursach audiotele, oferujących usługi wróżek lub rozmowy z seksliniami spod znaku numerów 0-700. Dialery nie tylko wykonują niechciane połączenia. Potrafią też wysyłać drogie sms-y do linii premium.
Specjaliści zauważają, że w ten sposób przestępcy bardzo szybko mogą wyciągnąć gotówkę od użytkowników. Włamania do komputera wymagają bowiem dużo wysiłku. Kradzież pieniędzy wiąże się z uzyskaniem numeru karty kredytowej czy wysyłaniem spamu przy użyciu o wiele bardziej skomplikowanych wirusów. Tymczasem dialer natychmiastowo wyciąga fundusze od niczego nie spodziewającego się posiadacza mobilnego telefonu.