Sąd miał do wyboru trzy możliwości: skazać byłego szefa rządu, uniewinnić go bądź uznać przestępstwo za przedawnione. Oskarżyciel publiczny wystąpił o skazanie Berlusconiego na pięć lat więzienia, obrona zaś wnosiła o uniewinnienie. Dlatego jeden z adwokatów byłego premiera zapowiedział natychmiastowe złożenie apelacji. Prokurator natomiast oświadczył, że nie będzie komentować wyroku.
Przedstawiciel partii Berlusconiego "Lud wolności" oświadczył, że uniknięto skazania niewinnego, centrolewica uznała decyzje sądu za paradoksalną, ponieważ wcześniej na 4,5 roku skazany został za korupcje brytyjski adwokat, który miał otrzymać od byłego premiera 600 tysięcy dolarów za fałszywe świadectwo przed sądem.
Proces Berlusconiego trwał pięć lat, z przerwami, gdyż usiłował on schronić się za immunitetem, a ostatnio wnioskował o wyłączenie sędziów z procesu. W piątek Silvio Berlusconi wydał oświadczenie, w którym przypomniał, że od kiedy zajął się polityka, był przedmiotem zainteresowania prokuratury w Mediolanie, która wszczęła przeciwko niemu ponad sto postępowań. Żadne do tej pory nie zakończyło się wydaniem wyroku.
IAR