Woźniak - łupki - poszukiwania
Główny geolog kraju bagatelizuje decyzje kolejnych międzynarodowych koncernów o wycofaniu się z szukania "łupków" w Polsce. W zeszłym roku taką decyzję podjął ExxonMobil, wczoraj Talisman, a dziś Marathon Oil.
Piotr Woźniak, wiceminister środowiska, przekonywał dziennikarzy, że większy problem powstałby, gdyby nie było chętnych na dalsze poszukiwania. "Nie mamy wpływu na decyzje biznesowe firm. Zły sygnał byłby wówczas, gdyby nikt nie chciał przejąć ich koncesji. To czy odwierty wykonuje firma, której nazwa zaczyna się na literę ma T, A czy B ma drugorzędne znaczenie" - przekonuje główny geolog kraju.
Marathon Oil Poland - firma z siedzibą w Teksasie - tłumaczy swoją decyzję brakiem komercyjnego przepływu węglowodorów w polskich łupkach. Nad Wisłą koncern jest operatorem 11 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie gazu ziemnego ze złóż niekonwencjonalnych o łącznej powierzchni ponad 9 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Była to jedna bardziej zaangażowanych firm w poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego. Wykonała do tej pory 6 odwiertów. Nie wiadomo kto przejmie od amerykańskiego koncernu zezwolenia na szukanie "łupków".
To kolejna firma, która decyduje się na wycofanie z Polski. W ubiegłym roku taki krok podjął ExxonMobli. Przedstawiciele firmy tłumaczyli wówczas, że dwa pierwsze odwierty wykonane na Podlasiu i Lubelszczyźnie nie przyniosły zadowalających wyników.
Z kolei wczoraj kanadyjska spółka Talisman również poinformowała, że wycofuje się z Polski z powodów strategicznych. Trzy koncesje na poszukiwanie gazu z łupków przejmie koncern San Leon.
Do tej pory najbardziej zaangażowane w Polsce w poszukiwanie "łupków" są narodowe koncerny, czyli PGNIG i Orlen.
IAR