Rzeczniczka szpitala, Adriana Wilczyńska, poinformowała Radio Zachód, że pacjentka ma najprawdopodobniej objawy zwykłej infekcji wirusowej. Kobieta przebywała na wakacjach na terenach zagrożonych epidemiologicznie, wróciła dwa tygodnie temu i od tego czasu uskarża się na utrzymujący się stan podgorączkowy i lekki kaszel. Rzeczniczka szpitala podkreśla, że kobieta nie posiada żadnych innych objawów, które wskazywałyby na wirus świńskiej grypy.
Adriana Wilczyńska wyjaśniła, że kobietę umieszczono w izolatce na oddziale zakaźnym. Ze względów profilaktycznych pozostanie tam do czasu, aż nie zostanie wykluczone podejrzenie zachorowania na świńską grypę.
O sytuacji zostały już poinformowane służby sanitarne. W obecnej sytuacji nie ma powodu do podnoszenia alarmu, a wszystko wyjaśni się po przeprowadzeniu szczegółowych badań.