Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

13 stycznia TK zbada cofnięcie esbekom wyższych emerytur

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź prezesa IPN
#

# dochodzi wypowiedź prezesa IPN #

10.12. Warszawa (PAP) - 13 stycznia pełny skład Trybunału Konstytucyjnego zbada zaskarżoną przez posłów Lewicy ustawę odbierającą uprzywilejowane emerytury oficerom służb specjalnych PRL oraz członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.

Jak podano na stronach internetowych TK, rozprawie będzie przewodniczyć prezes TK Bohdan Zdziennicki, sędzią-sprawozdawcą będzie Andrzej Rzepliński.

Na mocy specjalnej ustawy, od 1 stycznia 2010 r. oficerowie służb PRL i członkowie WRON (lub wdowy po nich) stracą prawo do uprzywilejowanych świadczeń - wyższych niż mają zwykli emeryci. Pierwsi już dostają decyzje o obniżce, od której można się odwołać do sądu.

Do końca roku IPN ma przekazać organom emerytalnym zaświadczenia o przebiegu służby funkcjonariusza wraz z informacją, czy "czynnie wspierał osoby lub organizacje działające na rzecz niepodległości Państwa Polskiego" - wtedy zachowałby swe świadczenie.

IPN, jak poinformował w czwartek Kurtyka, rozpatrzył dotychczas zapytania dotyczące ponad 194 tys. świadczeniobiorców. W przypadku ponad 41 tys. osób IPN wystawił informacje o przebiegu służby w organach bezpieczeństwa państwa. W stosunku do ok. 31 tys. osób kwerenda nie potwierdziła takiej służby. Odnośnie 120 tys. zapytań w IPN nie odnaleziono dokumentów osobowych, a w przypadku niecałych 200 trwa procedura sprawdzenia.

Kurtyka ujawnił, że w tajnym, tzw. zastrzeżonym zbiorze IPN znajdują się akta dotyczące ok. 2 tys. funkcjonariuszy, których powyższe statystyki nie uwzględniają. Jak poinformował, trwają konsultacje ze służbami ochrony państwa ws. udostępnienia ich zawartości.

W zbiorze zastrzeżonym znajdują się akta służb PRL "aktualne dla bezpieczeństwa państwa", których IPN nie ujawnia na ogólnych zasadach. Instytut nie mógł więc przekazać zawartych tam informacji - w celu ewentualnego obniżenia świadczeń - organom emerytalno-rentowym.

Kurtyka poinformował, że po konsultacjach pracownicy IPN i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęli pracę, której celem jest przejrzenie materiałów personalnych znajdujących się w zbiorze zastrzeżonym. Dodał, że rozpoczęto rozmowy w tej sprawie także z Agencją Wywiadu.

Pytany w czwartek o to, co się stanie, jeśli TK będzie miał zastrzeżenia do regulacji odparł, że jeżeli Trybunał ustawę odrzuci, to "będzie to normalna procedura w ramach demokratycznego państwa prawa". "Instytutowi Pamięci Narodowej nie będzie wypadało tego komentować. Myślę, że doświadczenia zebrane przy realizacji ustawy dezubekizacyjnej zostaną spożytkowane przy konstruowaniu katalogu funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa państwa komunistycznego" - dodał.

Kurtyka wielokrotnie informował, że przy okazji prac związanych z ustawą udało się wykryć szereg nadużyć. Według niego, w organach bezpieczeństwa PRL "bardzo często zdarzało się, że ktoś pełnił służbę np. pięć lat, a do emerytury liczyło się dziesięć, a później piętnaście lat i na podstawie jego oświadczenia potwierdzonego przez dwóch towarzyszy służby, zaliczano mu i przydzielano emeryturę".

Obecnie funkcjonariusze służb specjalnych od 1944 do lipca 1990 r. (lub ich bliscy) dostają wyższe świadczenia niż zwykli emeryci - nawet do 5 tys. zł. Zdaniem posłów PO - autorów ustawy - naruszało to "zasady sprawiedliwości społecznej". Emerytury dla b. oficerów będą zatem obliczane nie tak jak obecnie - według wskaźnika w wysokości 2, 6 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby za lata 1944-1990 - lecz 0,7 proc. (tak jak za okres nieskładkowy, za okres składkowy wynosi on 1,3 proc.). Przeciętny emeryt ze służb PRL straci ok. tysiąca zł; świadczenia generałów spadną nawet trzykrotnie.

Szacowano, że świadczenia dla b. oficerów służb PRL mają się zmniejszyć o ok. 600 mln zł rocznie. PO zapowiadała, że część oszczędności przeznaczy dla "pokrzywdzonych przez PRL".

Przywileje za lata służby w PRL stracą także ci funkcjonariusze SB, którzy w 1990 r. zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do Urzędu Ochrony Państwa - np. szefowie UOP gen. Gromosław Czempiński i gen. Andrzej Kapkowski. Krytykowali to szefowie MSW po 1990 r., m.in. Krzysztof Kozłowski i Andrzej Milczanowski. "Zatrudniałem tych ludzi na określonych warunkach płacowych i emerytalnych. Po blisko 20 latach ustanawia się nowe zasady, rażąco niekorzystne, uważam to za skandal" - mówił Milczanowski.

Członkom WRON emerytura wojskowa naliczana będzie po 0,7 proc. podstawy wymiaru za rok służby w wojsku - począwszy od 8 maja 1945 r. WRON - administrująca od grudnia 1981 r. do lipca 1983 r. stanem wojennym - składała się z 22 wyższych wojskowych (część już nie żyje). Szef WRON gen. Wojciech Jaruzelski - sądzony za bezprawne wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. - dostaje 7 tys. zł emerytury "generalskiej". Mówił, że nie skorzysta z emerytury, jaka przysługuje mu jako b. prezydentowi RP z lat 1989-1990. SLD i b. prezydent Aleksander Kwaśniewski prowadzili kampanię przeciw odebraniu mu wyższej emerytury.

Lewica zaskarżyła ustawę do Trybunału, zarzucając jej m.in. odpowiedzialność zbiorową wobec funkcjonariuszy z PRL. Niektórzy prawnicy uważali, że nie powinno być konstytucyjnych problemów z odebraniem wyższych emerytur oficerom służb PRL; za wątpliwą uznawali zaś konstytucyjność odbierania ich członkom WRON. (PAP)

sta/ ktl/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)