Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

B. posłanki Samoobrony nie będą zeznawały w procesie Leppera

0
Podziel się:

Byłe posłanki Samoobrony nie będą zeznawały
w procesie o wysypanie zboża na tory w stolicy w 2002 r. We wtorek
obrońca oskarżonego w tej sprawie b. wicepremiera Andrzeja Leppera
wycofał swój wniosek o wysłuchanie ich jako świadków.

Byłe posłanki Samoobrony nie będą zeznawały w procesie o wysypanie zboża na tory w stolicy w 2002 r. We wtorek obrońca oskarżonego w tej sprawie b. wicepremiera Andrzeja Leppera wycofał swój wniosek o wysłuchanie ich jako świadków.

Zeznania miały złożyć: Renata Beger, Danuta Hojarska, Wanda Łyżwińska i Genowefa Wiśniowska.

Lepperowi i dwóm innym ówczesnym działaczom Samoobrony, Krzysztofowi Filipkowi i Alfredowi Budnerowi, grozi do 5 lat więzienia. Są oskarżeni o "zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie niezdatnym do użytku" zboża sprowadzonego z Niemiec przez b. posła PSL, przedsiębiorcę Zbigniewa Komorowskiego. Według prokuratury, w czerwcu 2002 r. na Żeraniu zniszczono 1,2 tony zboża, a 24 tony zanieczyszczono, co spowodowało 5 tys. zł strat.

Obrońca Leppera mec. Wiesław Żurawski oświadczył przed warszawskim sądem, że wycofuje swój wniosek o przesłuchanie b. posłanek Samoobrony, ponieważ ich zeznania "nie wniosą nic nowego do sprawy i przedłużą ją". "Wszystkie dowody są w aktach" - dodał.

Żurawski wnioskował jednocześnie o powołanie biegłego, który ma ocenić, czy wysypana pszenica "utraciła cechy zboża konsumpcyjnego". Sąd odniesie się do tego wniosku 20 grudnia. Prowadzący sprawę sędzia Janusz Jankowski zapowiedział, że na rozprawę, która ma odbyć się 7 stycznia, wezwani zostaną Lepper, Filipek i Budner.

Pod koniec listopada b. wicepremier oświadczył przed sądem, że jest niewinny. Dodał, że już wcześniej Samoobrona dowiedziała się, że importowane z Niemiec zboże jest skażone nitrofenem (co prokuratura potem wykluczyła - PAP). Dlatego działacze Samoobrony udali się na bocznicę na Żeraniu, by "zabezpieczyć dowód przestępstwa", o którym zawiadomili prokuraturę i odpowiednie służby.

Przyznał zarazem, że zboże wysypał, bo wagony z nim chciano przeciągnąć w inne miejsce. "Nie chcieliśmy, by zniknął dowód przestępstwa" - powiedział były wicepremier. Dodał, że potem policja interweniowała w sposób brutalny, a działania Samoobrony "były podyktowane dobrem społecznym". Podkreślił, że wysypane zboże było też "zanieczyszczone odchodami gryzoni".

W 2003 r. Sejm uchylił immunitety ustalonych posłów, którzy brali udział w akcji: Lepperowi, Filipkowi, Budnerowi oraz Marii Zbyrowskiej (jej sprawę wyłączono do odrębnego postępowania). W czerwcu 2005 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia.

Proces całej trójki zaczął się w czerwcu tego roku bez Leppera (zgodził się tymczasowo na sądzenie go bez swego udziału). "Nie chciało mi się, to nie byłem - mówił w czerwcu ówczesny wicepremier, pytany dlaczego nie stawił się w sądzie. Podkreślił, że "miał takie prawo".

W 2003 r. umorzono śledztwo z zawiadomienia Samoobrony o przestępstwie "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi" przez Zakłady Przemysłu Zbożowego "Szymanów". Prokuratura uznała, iż zboże nie zawierało nitrofenu.

W 2006 r. Lepper przegrał cywilny proces z Z. Komorowskim. Sąd nakazał Lepperowi prawomocnie przeprosić go za słowa, że zboże było skażone.(PAP)

pro/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)