Przebywający w Smoleńsku polscy dziennikarze, którzy w najbliższych dniach będą wracać do Polski przez Białoruś, nie będą potrzebować białoruskich wiz tranzytowych - powiadomił rzecznik Ambasady Białorusi w Warszawie Aleksiej Zelenko.
"Powinni natomiast poinformować stronę białoruską, zgłaszając się do straży granicznej lub ambasady w Rosji, aby ta umieściła ich na specjalnej liście bezwizowej" - dodał rzecznik we wtorek w rozmowie z PAP.
Dotyczy to zarówno tych dziennikarzy, którzy nie mają białoruskich wiz tranzytowych, jak i tych, którym wizy tranzytowe straciły ważność.
Sprawa dotyczy tylko dziennikarzy, ponieważ rodziny ofiar katastrofy, którym taka pomoc została też zaproponowana, poleciały bezpośrednio do Moskwy rządowym samolotem.
"W sobotę i w poniedziałek zgłosiło się natomiast do ambasady kilku dziennikarzy, którzy jechali do Smoleńska przez Białoruś" - dodał rzecznik. Przypomniał też, że w sobotę w Witebsku, na Białorusi, leżącym 130 km od Smoleńska, lądowały samoloty z premierem Donaldem Tuskiem oraz Jarosławem Kaczyńskim.
W sobotę Białoruś zdecydowała, że zezwoli na wjazd bez wiz na swoje terytorium rodzinom ofiar katastrofy polskiego samolotu oraz specjalistom uczestniczącym w śledztwie. Dzień później Podlaski Oddział Straży Granicznej poinformował, że strona białoruska jest gotowa zorganizować odprawę bezwizową w trybie przyspieszonym.
Najkrótsza trasa drogowa z Polski do Smoleńska prowadzi przez Białoruś. Na co dzień w relacjach polsko-białoruskich przy przekraczaniu granicy obowiązują wizy. (PAP)
awl/ ro/ bk/
arch.