Ustawa o kredycie konsumenckim, która może wejść w życie w lipcu tego roku, ochroni konsumentów przed nadmiernym i nierozważnym zadłużaniem, również poza granicami Polski - przekonywali w czwartek eksperci BIK.
Projekt ustawy o kredycie konsumenckim znajduje się w Senacie (został uchwalony przez Sejm 1 kwietnia 2011 r.), co oznacza, że ma szanse wejść w życie od lipca 2011 r. - poinformowało w czwartek w komunikacie Biuro Informacji Kredytowej (BIK).
Nowa regulacja podkreśla jak ważna jest ochrona klientów przed nadmiernym i nierozważnym zadłużaniem. Ustawa nałoży dodatkowe obowiązki na banki i pośredników finansowych oraz umożliwi zagranicznym instytucjom kredytowym sprawdzanie informacji o polskich konsumentach. Instytucje udzielające kredytów będą miały obowiązek m.in. oceny ryzyka kredytowego każdego konsumenta.
"Wprowadzane zmiany w prawie stanowią implementację unijnej Dyrektywy 2008/48/WE w sprawie umów o kredyt konsumencki. Dyrektywa wprowadza zasadę odpowiedzialnego kredytowania i pożyczania. Oznacza to, że produkty kredytowe powinny odpowiadać potrzebom konsumentów i być dostosowane do ich zdolności do spłaty zobowiązania. Jednocześnie wymaga od nich, aby˙w celu uzyskania kredytu dostarczyli odpowiednią, kompletną i˙dokładną informację na temat swojej znacznie szerzej rozumianej sytuacji finansowej" - mówił na czwartkowej konferencji prasowej prezes BIK Krzysztof Markowski.
"Jeśli nowe przypisy o˙kredycie konsumenckim wejdą w życie w obecnym brzmieniu, zagraniczne banki i instytucje upoważnione do udzielania kredytów, będą mogły uzyskać dostęp do danych o˙konsumentach zgromadzonych w BIK - mówi radca prawny BIK mec. Agnieszka Marzec.
Do tej pory z danych BIK korzystać mogły wyłącznie działające w Polsce banki oraz SKOK-i. W 2010 roku pobrały łącznie 41,1 mln raportów o konsumentach i przedsiębiorcach.
Natomiast dostępu do BIK nie będą mieli kredytodawcy udzielający kredytu konsumenckiego, ale˙niebędący bankami ani˙instytucjami upoważnionymi do ich udzielania w rozumieniu polskiego prawa bankowego, czyli np. parabanki.
Zdaniem mec. Marzec, nie jest to zgodne ani z postanowieniami Dyrektywy ani z wyrażonym w niej celem. "Dostęp do baz danych służących ocenie zdolności kredytowej powinien być zapewniony dla wszystkich kredytodawców w rozumieniu ustawy" - powiedziała mec. Marzec.
Obecnie w BIK zgromadzone są informacje o zobowiązaniach ponad 20 mln Polaków. Łącznie BIK ma dane o 85 mln rachunkach kredytowych.
Według Prezes UOKiK Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel nowa ustawa przewiduje rozwiązania, które mogą być korzystne z punktu widzenia konsumentów. "Ustawa przewiduje szereg unormowań, które ujednolicają rozwiązania obowiązujące w całej UE, m.in formularz, który pozwala porównywać oferty przedstawiane przez instytucje udzielające kredytów. Wreszcie będziemy mieli szansę dokonywać rzetelnej oceny" - powiedziała w tym tygodniu Krasnodębska-Tomkiel.
Według założeń ustawy konsument będzie mógł zaciągnąć kredyt nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach UE, do wartości 255 tys. 550 zł (lub równowartości tej kwoty w walucie obcej). Przepisy nie mają jednak zastosowania do kredytów hipotecznych.
Ponadto nowe przepisy likwidują maksymalny próg 5 proc. łącznej kwoty wszystkich opłat: prowizji oraz innych kosztów związanych z zawarciem umowy o kredyt konsumencki.
Projekt przewiduje, że konsument będzie mógł odstąpić od umowy bez podania przyczyny do 14 dni a nie jak teraz 10. Natomiast kredytodawca, czyli np. bank, będzie miał prawo do rekompensaty w przypadku przedterminowej spłaty zobowiązania (0,5 proc. lub 1 proc. spłacanej przed terminem części kwoty kredytu). (PAP)
rbk/ amac/