Niemal 4 000 osób zginęło, a prawie 3 000 uznano za zaginione w dwóch regionach Birmy zdewastowanych przez cyklon - podała telewizja państwowa.
Dane o ofiarach wzrosły drastycznie; w niedzielę władze birmańskie podawały, że w wyniku cyklonu zginęło co najmniej 351 osób.
"Potwierdzone dane to 3 934 ofiary śmiertelne, 41 rannych i 2 879 zaginionych w regionie Rangunu i delty Irawadi" - podała telewizja państwowa w trzy dni po cyklonie Nargis, który wiał z siłą 190 km na godzinę.
Organizacje pomocowe mówią o setkach tysięcy ludzi pozbawionych przez żywioł dachu nad głową i wody pitnej.
Najbardziej ucierpiał rejon delty Irawadi. W niektórych miastach w tej części Birmy zniszczonych zostało przez żywioł nawet 75 procent budynków. Niemal wszystkie domy, które pozostały, mają pozrywane dachy.
Największe miasto Birmy - 5-milionowy Rangun - zostało pozbawione elektryczności. Działają tyko generatory zasilane przez gaz.
Urzędnicy junty rządzącej spotkali się w poniedziałek z przedstawicielami międzynarodowych organizacji i agencji pomocowych, by przedyskutować sprawy wsparcia Birmy.(PAP)