Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Braniccy walczą o zwrot muzealiów z Wilanowa

0
Podziel się:

6 tys. muzealiów o wartości wielu milionów
zł, będących w dyspozycji pałacu w Wilanowie, chcą odzyskać - jako
swe rodzinne pamiątki - spadkobiercy ostatniego właściciela dóbr
ziemskich Adama Branickiego.

6 tys. muzealiów o wartości wielu milionów zł, będących w dyspozycji pałacu w Wilanowie, chcą odzyskać - jako swe rodzinne pamiątki - spadkobiercy ostatniego właściciela dóbr ziemskich Adama Branickiego.

Wilanowskie muzeum wnosi o oddalenie pozwu i kwestionuje m.in. wiarygodność wypisów hipotecznych przedstawionych przez spadkobierców.

W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował proces, który trwa już wiele lat. Odroczono go do 3 kwietnia, kiedy były dyrektor muzeum ma zeznawać o powstaniu w latach 90. spisu rzeczy, których zwrotu domagają się spadkobiercy ostatniego właściciela dóbr.

Anna Branicka-Wolska, ostatnia z żyjących córek Branickiego i dzieci jej dwóch sióstr, chcą odzyskać meble, zastawy stołowe, część obrazów, dzieła rzemiosła artystycznego. Chodzi o to, co przed 1939 r. było w mieszkalnej części pałacu i było majątkiem ruchomym rodziny, a obecnie jest pamiątką rodzinną.

Jest to niemal dwie trzecie zbiorów muzeum w Wilanowie, a wartość obiektów może wynosić nawet kilkaset milionów zł. Spadkobiercy argumentują, że najcenniejsze obiekty przekażą specjalnej fundacji. Opiekowałaby się ona tymi przedmiotami, które nadal pozostałyby fizycznie w muzeum.

Muzeum obawia się jednak, że zwrot zbiorów może oznaczać wywiezienie ich z Wilanowa i wyprzedanie. Podkreśla, że podczas wojny dużą część kolekcji wywieziono i nie ma pewności, czy potem wracały te same obiekty, które przed wojną należały do Branickich. Według muzeum, z inwentarza z XIX wieku, w którym opisano pałacowe ruchomości, wymazano, iż część przedmiotów, o które walczą teraz Braniccy, usunięto z pałacu jeszcze przed 1939 r.

Ponadto władze muzeum nabrały wątpliwości, czy do 1944 r. zostały spłacone długi Adama Branickiego, którymi przed wojną obciążono hipotekę dóbr ziemskich Wilanowa. Spadkobiercy przekonują, że tak - na co przedstawili wypisy z hipotek, gdzie wszystkie obciążenia są wykreślone. Władze muzeum zawiadomiły jednak prokuraturę o możliwym przestępstwie podczas sporządzania tych wypisów.

W 2008 r. sąd zawiesił z tego powodu proces o zwrot muzealiów. Spadkobiercy uznali, że działania muzeum to tylko gra na przeciąganie procesu i odwołali się od tej decyzji. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał zawieszenie za bezzasadne. Podzielono argumenty spadkobierców, że kwestionowane przez muzeum wypisy dotyczą niewielkiej części zbiorów, a sąd może czynić własne ustalenia, nie czekając na efekty prac prokuratury.

Na wniosek pełnomocnika spadkobierców mec. Andrzeja Wąsowskiego, sąd powołał biegłego, który oceni czy konkretne obiekty były we władaniu Branickich w 1939 r. Wąsowski podkreśla, że jest już orzeczenie sądowe, iż wystarczy stwierdzić taki fakt, by uznać roszczenia co do tych przedmiotów.

Na mocy komunistycznego dekretu o reformie rolnej z 1944 r., pałac w Wilanowie wraz z 10 hektarami dóbr zabrało państwo. Braniccy w drodze administracyjnej uzyskali już decyzję, że tego majątku Wilanowa dekret nie mógł obejmować, co spadkobiercom otworzyło drogę do roszczeń przed sądami cywilnymi.

W zeszłym roku sąd I instancji odmówił spadkobiercom Branickiego zwrotu bezcennego zbioru rodowych archiwaliów z pałacu, które obecnie są w dyspozycji Archiwum Głównego Akt Dawnych. Sąd uzasadnił to przedawnieniem roszczeń, ale zarazem podkreślił, że prawo własności Branickich nigdy nie wygasło. Spadkobiercy apelują.

Kolejny proces toczy się o zbiory biblioteczne pozostające we władaniu Muzeum Narodowego. Braniccy chcą też zwrotu pałacu w Natolinie z parkiem, kilku domów przy pałacu w Wilanowie i części warszawskiej kamienicy.(PAP)

sta/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)