Trzyletni chłopiec iracki z Bagdadu okazał się trzecią osobą w Iraku dotkniętą ptasią grypą, ale w odróżnieniu od dwóch pozostałych przeżył tę groźną chorobę - podała we wtorek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Chłopiec chorował w marcu, ale dopiero teraz kolejne badania potwierdziły, że była to ptasia grypa. Choroba przebiegała u niego łagodnie, inaczej niż w wypadku kilkunastoletniej dziewczynki i jej wujka z prowincji Sulejmanija na północy Iraku, którzy zmarli na ptasią grypę w styczniu.
Władze irackie podały w marcu, że wirusa ptasiej grypy H5N1 wykryto u drobiu w Bagdadzie, ale dopiero teraz potwierdzono, iż choroba przeniosła się tam na człowieka.
WHO ogłosiła we wtorek, że tymczasem ptasia grypa już wygasła w Iraku.
Choroba ta dość rzadko przenosi się na ludzi, a jeszcze nigdy nie stwierdzono wypadku przeniesienia się H5N1 z człowieka na człowieka. Jednak specjaliści obawiają się, że z czasem w wyniku mutacji pojawi się odmiana wirusa zdolna łatwo przenosić się z człowieka na człowieka i wywoła powszechną epidemię, czyli pandemię, która mogłaby pochłonąć miliony istnień ludzkich.
Od 2003 roku WHO zanotowała 247 wypadków ptasiej grypy u ludzi w 10 krajach świata, z tego 144 zakończone śmiercią chorego.(PAP)
xp/ kan/
3901