W odległej o tysiące kilometrów od Argentyny Finlandii tysiące wielbicieli tanga gromadzi się co roku, w lipcu, na poświęconym fińskiej wersji tego gatunku wielkim festiwalu pod nazwą Targ Tanga (Tangomarkkinat).
Pod słońcem Północy - pisze w sobotę agencja AFP - w Seinajoki, 360 kilometrów od Helsinek, przez cztery dni trwa święto fińskiego tanga. Od argentyńskiego oryginału różni je wolniejsze tempo i teksty, w których mowa jest często o urokach fińskiej przyrody i wsi. Głównym wydarzeniem festiwalu jest konkurs śpiewu, odbywają się też liczne karaoke.
"Siłą fińskiego tanga jest to, że jest melancholijne, ale niesie ze sobą nadzieję, bo lato powraca każdego roku" - mówi Pirko Kukkonen z Uniwersytetu w Helsinkach. Zdaniem naukowca miłość Finów do tanga płynie właśnie z typowej dla nich melancholii oraz uwielbienia dla lata.
Tango cieszyło się w Finlandii ogromną popularnością po II wojnie światowej. Tańczono je i śpiewano na publicznych zabawach, a kompozytorzy i wokaliści, licznie wymienieni na stronie internetowej festiwalu, pisali i interpretowali tanga. Pod koniec lat 60. i w następnej dekadzie tango wyparły rock and roll i muzyka pop. Powróciło na scenę w latach 80. W 1985 roku zorganizowano pierwszy Targ Tanga.
Fińskie tango - dodaje Kukkonen - "to czarodziejskie baśnie dla dorosłych, którzy chcą słuchać tych samych historii jeszcze i jeszcze raz". (PAP)
awl/ gma/
4469716 int.
