Zarzuty związane z nieumyślnym spowodowaniem pożaru kościoła św. Katarzyny postawiła gdańska prokuratura okręgowa Markowi M., szefowi firmy wykonującej prace remontowe - dowiedziała się PAP. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk powiedziała we wtorek PAP, że mężczyźnie postawiono zarzut nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru. Zasłaniając się dobrem postępowania, nie chciała ujawnić szczegółów zarzutów ani treści opinii otrzymanej ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej na temat przyczyn wybuchu ognia w gdańskim kościele, która dała podstawy do postawienia zarzutów Markowi M.
Pożar dachu kościoła św. Katarzyny wybuchł 22 maja 2006 r. Płomienie miały wysokość kilkunastu metrów ponad poszycie dachu. W ciągu kilkunastu minut konstrukcja zawaliła się. Szczątki dachu spadły na betonowy strop, który przetrwał i ochronił wnętrze świątyni przed ogniem. Strażakom udało się też uratować wieżę kościoła wraz ze znajdującym się w niej zabytkowym carillonem.(PAP)
pek/ itm/